INTERFERENCJE

"Interferencja to nakładanie się na siebie co najmniej dwóch fal, czego efektem jest powstanie w przestrzeni nowego rozkładu fal."

Kolejne odsłony Interferencji będą pojawiały się co 2-3 tygodnie na łamach Trzeciej Fali. Pomysłodawczynią cyklu jest FOQL / Justyna Banaszczyk. Do współtworzenia projektu zaprosiła kilkanaście osób m.in. z Polski, Holandii, Szwecji, Niemiec i Belgii. Wśród nich są doświadczeni muzycy, szefowie niezależnych wytwórni, a także artyści początkujący, być może nawet nieznani bliżej słuchaczom w Polsce, na pewno jednak aktywni na swoich lokalnych podwórkach niezależnego muzycznego półświatka.

Kluczem wyboru był wyrazisty estetyczny i etyczny rys każdej z zaproszonych osób, a także bezkompromisowe, konsekwentne działanie wbrew wytyczonym zasadom tak zwanego marketingu, czy pseudopromocji, reżimu lajków i  autoprezentacji.

Każde wydanie Interferencji będzie swoistą odpowiedzią na zadane pytanie: czym jest dla Ciebie eksperyment i czy nadal ma sens?

Nie będziemy się trzymać żadnej konkretnej formy. Zaprezentujemy mixtape i sety DJ, które niekiedy będą połączone z performancem dźwiękowym, nagrania terenowe, słowo mówione ze specjalnie przygotowanymi kompozycjami dźwiękowymi, nagrania na żywo, manifesty graficzne - wszystkie będą przygotowane specjalnie dla Trzeciej Fali.


INTERFERENCJE #10

VTSS - CIRCULUS VITIOSUS

Podcast dla INTERFERENCJI powstał z materiałów live do ostatniego występu na BTS AMBIENT STAGE w 1500m2

Czym jest eksperyment i czy jest jeszcze możliwy?

Powstawać, czyli zacząć istnieć w przestrzeni, czasie, rzeczywistości lub czyjejś świadomości. Coś co jednego dnia jest eksperymentem, drugiego staje się już teorią. Eksperyment postrzegam jako coś co nie powinno wyjść, a wyszło; co nie powinno zabrzmieć, a zabrzmiało; co nie powinno poruszyć, a poruszyło. Coś co jest eksperymentem jednego dnia, drugiego jest już czymś powstałym. W erze studia domowego (ableton + słuchawki) jest on nieomal dla wszystkich na wyciągnięcie ręki, jednak mimo to wydaje się on być często nieosiągalny. Wiąże się on z łamaniem pewnym norm i zasad, wyjściem poza strefę komfortu oraz nierzadko łamaniu zasad produkcji muzyki i zaufaniu swojemu instynktowi. Myślę, że żeby popełnić e k s p e r y m e n t trzeba przestawić się z robienia muzy pod wydawnictwo, a pod (jakby to pretensjonalnie nie brzmiało) uczucia, instynkty, bodźce. Sęk jest chyba w dobrej proporcji między eksperymentem, a jego formą, no i intuicji.


Co to znaczy być niezależnym w erze social media?


W erze social media nawet underground jest na serwerach, artyści są na serwerach, wytwórnie są na serwerach. Mimo że, nie da się od tego uciec, media społecznościowe powodują, że jeszcze nigdy nie było tak łatwo być zauważonym. Jednak chyba to co powinno definiować profil naszej działalności na fejsbukach to pytanie jakiej atencji szukamy. Wizerunek istniał i istnieć będzie zawsze, uważny słuchacz lub nawet obserwator mediów wyłapie w trymiga w jakim kierunku podążamy, czasem nawet nie słysząc naszej twórczości. Rozróżni on czy skupiamy się na wizerunku i otoczce czy na muzyce i 'wkładzie w rozwój sceny'. Ostatnio usłyszałam, że sponsorowane posty to tak, jak kiedyś kupowano płyty cd, nagrywano swoje produkcje czy miksy i rozdawano słuchaczom w klubach. Kurczę, mnie wciąż tamten scenariusz bardziej uwodzi. Czy jako artyści musimy traktować naszą pracę stricte jako produkt? Nie unikniemy mediów społecznościowych, możemy z nich z resztą bardzo skorzystać, ale czy niezbędne jest stosowanie tych samych technik i środków przy promocji naszej twórczości, które stosują wielkie firmy marketingowe przy kampaniach samochodów czy proszków do prania? Wierzę, że nie.





VTSS

Djka i producentka pochodzącą z Warszawy. Związana ze stołecznym składem Behind The Stage, organizując pod tym szyldem imprezy i współtworząc serię podcastów. Jako djka zawsze wierna anologowemu nośnikowi, jako producentkę fascynuje ją łączenie analogowego brzmienia z możliwościami obróbki cyfrowej. Związana ze sceną techno, ambient, experimental.